Jednak większość z nas rusza nad wodę dopiero teraz, gdy kalendarzowa wiosna pojawia się tuż za zakrętem. To jest ten czas, gdy zaczynamy znów szukać średnich i sporych ryb wędkując methodą. Pozwoliłem sobie w tym miejscu spisać kilka prostych porad, na które wpadłem sam, albo podpatrzyłem u innych wędkarzy i przetestowałem ich skuteczność.

Czy przynęta pracuje?

Większość wędkarzy łowiących na method feeder wie, że rolą popularnych w ostatnich latach waftersów jest unoszenie się delikatne nad podajnikiem, ruszanie się choćby od prądu wody wytwarzanego przez ryby, będące w pobliżu naszej przynęty i tym samym wyróżnianie się na dnie oraz zachęcanie do brania. Problem polega na tym, że technologia produkcji pozwalająca przynęcie unosić się tuż nad podajnikiem na długość trzymającego ją włosa, zmusza nas do idealnego dobrania haka, bagnetu czy nawet włosa. Chodzi o to, aby to, co wymyślone przez nas w domu, sprawdziło się również nad wodą. Ważne jest więc abyśmy używali tych przynęt świadomie.

Jadąc na łowisko z methodą, zawsze mam jedną wolną kuwetkę, którą napełniam wodą i sprawdzam przed zarzuceniem zestawu, jak zachowuje się moja przynęta. Wielokrotnie przekonałem się, że nawet przynęty wyjmowane z jednego opakowania czasem nie pracują powtarzalnie. Jedne się unoszą, a inne zalegają w podajniku. Dlatego sprawdzanie ich pracy nad wodą to ważna rzecz, a zajmuje raptem dodatkowe kilkadziesiąt sekund.

Kombinerki w torbie

Szczególnie wiosną i jesienią, gdy często na naszym bagnecie lądują małe przynęty typu mikrus, ważne jest to, aby były odpowiednio zbalansowane. Zbyt duży bagnet uziemia taką przynętę i jej atrakcyjność spada. Wędkarze, którzy sami wiążą przypony i wiążą bagnety, starają się dobierać jak najmniejsze. Problem pojawia się, gdy kupujemy gotowe przypony. Tam bagneciki są często dość duże i dociążają najmniejsze przynęty. Problem rozwiążemy..."

Jak  połowić na waftersy? Tą ciekawą i skuteczną przynętę Tomasz Sikorski opisuje na stronie 26 WW 3/23.